Gdy dzieci czekają na cud
Gdy dzieci czekają na cud
Mukowiscydozy, choroby genetycznej, nie można wyleczyć. Kosztowne operacje mogą jednak dać dzieciom szansę na przeżycie następnych kilkunastu lat.
FOT. BARTOSZ SIEDLIK
- Niedawno zadzwoniła lekarka z Wybrzeża - przypomina sobie pani Teresa. - Na jej rękach odeszło nasze dziecko. W ostatniej chwili dziewczynka szepnęła: nie jest tak źle, myślałam, że będzie gorzej...
Na tę chwilę przygotowuje się chorych od dzieciństwa. Zwykle jako dziesięciolatkowie dowiadują się, że cierpią na chorobę nieuleczalną. Mimo to przez całe życie czekają na cud. Zwykle planują drobnymi kroczkami. Jeśli uda się zrealizować mniejszy cel, marzą śmielej. Grześ miał dziewiętnaście lat. Chciał polecieć samolotem. Nie doczekał się. Odszedł trzy tygodnie temu.
Na końcu schodów, w ciasnym pokoiku na poddaszu pawilonu rabczańskiej Kliniki Bronchologii i Mukowiscydozy, urzęduje Teresa Rak. Opowiada o dramatach, które rozegrały się w starych ścianach szóstego pawilonu. - Nigdy nie zapomnę Ulki. Była już bardzo chora, kiedy kazała sobie zrobić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta