Film to lipa
Jak tylko poruszamy jakiś problem dotykający boleśnie widzów, to od razu jest odzew w listach. Scenarzyści obarczyli mnie i chorobą, i obawą przed utratą pracy - a to czyni moją postać bliską widzom przeżywającym podobne kłopoty dnia codziennego. Przychodzą też prośby o interwencje w różnych sprawach. Niektórzy szukają pomocy u mnie, nie znajdując jej u prezydenta RP, i mając nadzieję, że może ja dam radę załatwić. Wydaje im się, że pracuję w telewizji, a ona przecież może wszystko...
Trudniej być listonoszem czy aktorem?Jedno i drugie nie jest łatwe. Bycie listonoszem to ciężka fizyczna praca, wymagająca wytrzymałości psychicznej, bo ludzie lubią się zwierzać. Aktorstwo też wymaga odporności na stres. Ciągłe czekanie na telefon z propozycją bywa ciężką próbą.
Ale pan zawsze umiał sobie z tym dobrze radzić.Nie miałem kłopotów, żeby znaleźć jakieś zajęcie wypełniające mi czas. Lubiłem majsterkować, łowić ryby. To mnie ratowało. Nigdy nie dostawałem drżenia rąk z powodu przerw w pracy, choć zdarzały się i naprawdę długie. Po stanie wojennym przez 10 lat nie stanąłem przed kamerą.
Wielokrotnie pan podkreślał, że nie należy do tych, którzy zabiegają o role. To jak udało się panu...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta