Irak wybiera normalność
Ze wstępnych danych wynika, że frekwencja przekroczyła 60 procent. Wielu Irakijczyków dopiero w punktach wyborczych ze zdumieniem stwierdziło, że jest ich tak dużo. - Było więcej ludzi, niż sądziliśmy. Może dlatego, że te wybory to dla nas być albo nie być. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy i nie przeżyliśmy wyborów. Głosujemy także dla naszego syna, który ma trzy lata - usłyszałem od młodego małżeństwa wychodzącego z lokalu wyborczego w bagdadzkiej dzielnicy szyitów Karadzie. Jusuf prowadzony za rączkę rozglądał się ciekawie. W szkole, gdzie urządzono lokal wyborczy, zgromadziło się mnóstwo policjantów, żołnierzy i dziennikarzy. Tę szkołę wskazano bowiem reporterom jako jedno z pięciu miejsc w Bagdadzie, gdzie wolno filmować głosowanie. W rejonach szyickich i kurdyjskich entuzjazm był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

