Ludzki gest solidarności
Od lat obserwuję wielkie festiwale filmowe i mam wrażenie, że niektóre gremia oceniające stawiają sobie jeden cel: znaleźć tytuł, którego uhonorowanie wywoła największe zaskoczenie. Berlińscy jurorzy wykonali to zadanie bezbłędnie. "U-Carmen eKhayelitsha" jest ekranizacją słynnej opery Georges'a Bizeta. Dornford-May przeniósł jej akcję z Sewilii do Kapsztadu, Dona Jose przemianował na Jongihaya i na tym skończyło się jego nowatorstwo, też zresztą problematyczne, bo Otto Preminger czarną "Carmen Jones" wyreżyserował już w 1954 roku. "Paw" - obrazek z chińskiego miasteczka lat 70., gdzie nie dotarła rewolucja kulturalna i ludzie żyją, jakby nigdy nic się nie stało - wpisał się w nurt prezentowanych na festiwalu obyczajówek: filmów miałkich, naznaczonych piętnem ślizgających się po powierzchni życia soap oper.
Milczenie przyjaciółJurorzy ostatniego berlińskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta