Śledztwo w sprawie listy Wildsteina
Prokuratura twierdzi, że indeks stanowił tajemnicę służbową. Podejrzewa, że ktoś go skopiował i przekazał Bronisławowi Wildsteinowi. Za to grozi do 3 lat wiezienia. Były publicysta "Rz" podkreśla, że sam wyniósł indeks z IPN, a traktowanie go jako tajemnicę służbową jest nonsensem, bo to jawny spis.
Zawiadomienie o podejrzeniu "nieuprawnionego skopiowania i przekazania bazy" złożył sam instytut.
Prokuratorzy chcą też znaleźć w IPN winnych za niewystarczające zabezpieczenie katalogu. Nie wykluczyli także pociągnięcia Bronisława Wildsteina do odpowiedzialności za złamanie ustawy o ochronie danych osobowych. Grozi za to kara do 2 lat więzienia. Tymczasem zdaniem IPN indeks instytutu nie podlega przepisom o ochronie danych osobowych.
DOK