Sternik w szalupie
MAREK BOROWSKI: Nie wszystkich odrzucają. Polska potrzebuje dziś, nawet bardziej niż w ostatnich latach, silnego przywódcy, który ma jasną wizję państwa i nie boi się iść pod prąd. To, że kandyduje Religa, że być może będzie kandydował Lis, nie zmienia postaci rzeczy: politycy będą obecni. Ani Religa, ani Lis nie będą kształtowali sceny politycznej. A wyborcy będą mogli przekonać się na własne oczy, kto przedstawi lepszą i bardziej wiarygodną wizję Polski. Uważam, że mam Polakom do zaproponowania jasną, odważną wizję Polski, i dlatego kandyduję.
Liczy pan na zwycięstwo czy tylko na promocję własnej partii - SdPl?Szanuję wyborców i siebie samego. To nie jest tak, że chcę wystartować, by mnie obejrzano z profilu i en face. Jeśli startuję, to po to, by wygrać.
Czy czuje się pan odpowiedzialny za to, co zrobił SLD za rządów Leszka Millera? Był pan wtedy...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta