Okradli policjanta
Nadkomisarz Mirosław Bednarski, szef związku zawodowego stołecznych policjantów (jest też radcą prawnym), stracił luksusowy samochód wart 200 tys. złotych. Związkowiec jechał rocznym terenowym nissanem patrolem ul. Marsa. Z chodnika jakiś mężczyzna wskazywał mu na koło. Inny rzucił czymś w samochód. Policjant na wysokości ul. Chełmżyńskiej zatrzymał auto, zostawiając kluczyki w stacyjce, i wysiadł, by sprawdzić, co się dzieje. Wówczas do jego samochodu wskoczył złodziej i odjechał z piskiem opon. Związkowiec zaczął strzelać w kierunku nissana z prywatnego pistoletu. Prawdopodobnie żadna z kul nie dosięgła samochodu. Zasadność użycia broni bada Inspektorat Komendy Stołecznej oraz południowopraska prokuratura. Skradzionego nissana nie odnaleziono.
BLIK