W 80 godzin dookoła świata
Jeżeli wszystko poszło zgodnie z planem, wczoraj późnym wieczorem bogacz i łowca przygód Steve Fossett wyruszył samolotem dokoła świata - samotnie, bez międzylądowań i uzupełniania paliwa. To pierwsza tego typu wyprawa w dziejach lotnictwa. Sześćdziesięcioletni Fossett wystartować miał z Saliny w amerykańskim stanie Kansas pomiędzy godziną dziesiątą wieczorem a pierwszą w nocy naszego czasu, polecieć w kierunku wschodnim, mijając po kolei: Montreal, Londyn, Paryż, Rzym, Kair, Al-Manamę, Karaczi, Kalkutę, Szanghaj, Tokio, Honolulu i Los Angeles, aby powrócić do punktu startu i tam wylądować. Długość trasy to około 37 000 kilometrów. Wysokość przelotu - 13 kilometrów. Prędkość: około 440 km na godz.
ŁK