Prawo karne przestępcy czy ofiary
MARIAN FILAR: Oczywiście, jak na prawo kodeksowe jest to wiek niemowlęcy. Pomysł nowelizacji, jak zwykle ostatnio w Polsce, wynika z chęci zaistnienia określonych osób czy ugrupowań lobbujących tę nowelizację. Kodeksu cywilnego, starszego o dobre dwadzieścia lat, nikt od dawna nie rusza, bo nikt się na tym nie zna. Każdy zaś, kto zna dziesięć przykazań, zna się na kodeksie karnym.
To proste, więc jedni będą krzyczeć, by kary obniżać, a inni - by podwyższać.
Rzeczywiście, pewne drobne poprawki trzeba wprowadzić w związku z naszym wejściem do Unii. Uważam natomiast, że wszystkie pozostałe inicjatywy legislacyjne mają jedynie tło polityczne, a nie merytoryczne.
Mimo to dość powszechnie się uważa, że mankamentem polskiego prawa karnego jest to, iż ofiara i jej rodzina cieszą się znacznie mniejszymi względami sądu niż sprawca przestępstwa. Trzeba dobijać się o status oskarżyciela posiłkowego, o to, by w jednym procesie orzeczono odszkodowanie.To racja, tylko że nie jest to kwestia prawa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta