Akta są w Moskwie
Lustracja powinna polegać przede wszystkim na odsunięciu od służby państwowej tych wszystkich, którzy byli agentami lub funkcjonariuszami tajnych PRL-owskich służb albo ciąży na nich uzasadnione podejrzenie, że takimi byli. Nie ma co się łudzić, trzeba przyjąć, że wszystkie ważne tajne akta są w Moskwie i że posiadają je inne tajne służby (po to w końcu są). Dla dobra nas wszystkich nie powinna tu obowiązywać zasada domniemania niewinności. Natomiast dyskutowana na łamach "Rz" kwestia ujawnienia akt agentów to problem innej natury (także moralnej); nie mniej ważne jest jednak to, by podstawowe decyzje dotyczące nas wszystkich podejmowali ludzie, których szantażować przeszłością się nie da.
Kazimierz Swirydowicz, Poznań