Wicerząd wicepremiera
Większość ludzi Kołodki ma jedną wspólną cechę -- są teoretykami, naukowcami z instytutów, bez praktyki wadministracji, bez doświadczenia w kierowaniu firmą.
Wicerząd wicepremiera
Aleksandra Fandrejewska, Jan Bazyl Lipszyc
Anegdota o tym, co różni wicepremiera od Pana Boga, krażyła niedawno po sejmowych i rządowych kuluarach: Panu Bogu nie wydaje się, by był Grzegorzem Kołodką. Niedługo potem wysłuchiwano kolejnego dowcipu: doradcy wicepremiera postanowili udowodnić, że z szefem można współpracować, że nie jest on zupełnie obojętny na argumenty innych, że można nim pokierować. Tłumaczyli mu: jeśli zechcesz, będziesz chodził po wodzie. Spróbuj, skoncentruj się, ćwicz -- uda się. Po wielu godzinach "suchej zaprawy" wicepremier stanął nad brzegiem Wisły, a po chwili chodził po rzece. Na brzegu rozmawiało ze sobą dwóch wędkarzy: -- Poznajesz go? -- zapytał jeden. -- Tak, to Kołodko -- powiedział drugi. -- Zobacz, jaki arogant, nawet nie nauczył się pływać.
Tę drugą anegdotę wymyślili (i opowiadali między sobą) doradcy wicepremiera Grzegorza Kołodki. Może on liczyć na poparcie, lojalność i bliską współpracę około dwudziestu osób ulokowanych na wysokich stanowiskach w URM, Ministerstwie Finansów i kilku innych resortach.
W posiedzeniach Rady Ministrów biorą udział ministrowie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta