Nocne czuwanie w Rzymie
Kiedy rano wracałem do domu z placu św. Piotra, zawołała mnie pani z kiosku. Wie, że jestem Polakiem. Nie mówi ani słowa, tylko mocno ściska mi dłoń. Wchodzę na dziedziniec. Portier przestaje podlewać kwiaty, patrzy mi głęboko w oczy i mówi: "Tak mi przykro i smutno. Wierz mi, całe Włochy płaczą z wami. Wasz Papa to wielki człowiek, największy!".
"Papież źle reaguje na założoną mu sondę nosowo-żołądkową", "papież ma bardzo wysoką gorączkę", "papież wraca do Gemelli" - takie informacje zaczęły się pojawiać w Rzymie w czwartek, wczesnym wieczorem. O 22.30 włoska agencja prasowa ANSA przytoczyła słowa kardynała Christopha Schönbruna z Wiednia o tym, że papież jest umierający. Dwadzieścia minut później rzecznik Watykanu wydusił z siebie komunikat: "Papież ma wysoką gorączkę wywołaną infekcją dróg moczowych. Podano mu antybiotyki. Pozostaje w Watykanie".
Większość włoskich stacji telewizyjnych, by podać tę wiadomość, natychmiast przerwała nadawanie swoich programów. Na plac św. Piotra ruszyli wierni i ekipy telewizyjne. Około drugiej w nocy Radio Watykańskie podało uspokajającą informację, że organizm papieża zareagował na kurację antybiotykową,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta