Cud odwołany przedwcześnie
Spektakularne pojednanie kibiców, jeden z fenomenów papieskiego tygodnia w Polsce, przestało być medialną sensacją. Okazało się, że ropucha nie zamieniła się w królewicza. Znów poleciały petardy, padły strzały, zapełniły się areszty. W większości mediów cud został więc odwołany. Młodzież zawiodła, ale żal niewielki, bo co to za młodzież. Zwyczajni chuligani.
A miało być tak pięknie.... Nawet biorąc poprawkę na atmosferę powszechnego pojednania i patriotycznego uniesienia panującego w tych dniach, w inicjatywie podjętej w Krakowie było coś całkowicie zaskakującego. To przecież pod Wawelem porachunki między kibicami przyjęły najbardziej wynaturzone formy. Związane zgodnie szaliki Wisły i Cracovii, pokazywane w kółko przez wszystkie telewizje, tworzyły obraz jakby z innej bajki.
Powiedzmy otwarcie. My wszyscy, porządni obywatele, patrzący z boku i z obrzydzeniem na wyczyny szalikowców, przyprawieni zostaliśmy o konfuzję, jak do tego fenomenu podejść. Cieszyć się szczerze czy raczej pobłażliwie uśmiechnąć, bo znamy życie. Uwierzyć w cud?
Z niezręcznej sytuacji wybawiły nas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta