Horror na Łazienkowskiej
Rzadko na Łazienkowskiej ogląda się mecz, w którym po pół godzinie widać, że Legia nie ma większych szans na wygraną. Obydwie drużyny spotykały się w ciągu dziesięciu dni trzy razy i dopiero teraz trener Lecha Czesław Michniewicz opracował właściwą taktykę. Pierwszy mecz PP legioniści wygrali gładko 3:0, ligowy w Poznaniu zakończył się bezbramkowym remisem. A kiedy Aleksandar Vukovic strzelił z rzutu wolnego piękną bramkę, jakiej w jego wykonaniu nigdy nie oglądaliśmy, przewaga warszawian, z psychiczną włącznie, wydawała się nie podlegać dyskusji.
Ale stało się coś, czego Legia nie brała pod uwagę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta