Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wolność słowa dla lękliwych?

29 maja 1995 | Prawo | WS

Po amerykańsku

Wolność słowa dla lękliwych?

Wojciech Sadurski z Ithaki, USA

Czy prawo może zakazywać anonimowości? W wielu krajach obowiązują przepisy, które domagają się ujawnienia tożsamości osoby publikującej polityczne ogłoszenia, ulotki i inne druki, zwłaszcza jeśli ukazują się w związku ze zbliżającymi się wyborami lub referendum. Motywy tego są oczywiste: chodzi o zmuszenie autorów do ponoszenia przynajmniej politycznej odpowiedzialności za wypowiedzi. Zakłada się, że osoba, której nazwisko figuruje na ulotce, nie będzie posuwała się do fałszerstw albo oszczerstw. Debata polityczna o naprawę ważnych sprawach może więc tylko na tym zyskać.

Ale jest idruga strona medalu: anonimowość zapewnia bezpieczeństwo, które sprzyja swobodzie wypowiedzi. Czasem jest to nawet gwarancja bezpieczeństwa osobistego, jeśli np. ktoś pragnie wyrazić publicznie wyjątkowo niepopularne poglądy i spodziewa się zemsty oponentów lub szykan władz. Jak niedawno zauważył w komentarzu redakcyjnym dziennik "Chicago Tribune": "Konstytucyjna wolność słowa zapewnia ochronę nie tylko odważnym".

Wypowiedź ta wiązała się z wyrokiem Sądu Najwyższego z 19 kwietnia 1995 r. , dotyczącego właśnie takiego zakazu anonimowości w pewnych sytuacjach. Chociaż na pozór jest to sprawa błaha, bliższa lektura uzasadnienia wyroku...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 491

Spis treści
Zamów abonament