Czekamy na prezydenta
Do tej pory polskich dyplomatów w Moskwie nie bili. Niezależnie od tego, czy wstępowaliśmy do NATO, czy do Unii Europejskiej, czy chcieliśmy przeprosin za pakt Ribbentrop-Mołotow, czy też ujmowaliśmy się za pomarańczową Ukrainą. Teraz biją.
Cezurą był bandycki napad na dzieci rosyjskich dyplomatów w Warszawie. Wtedy do sprawy włączył się sam prezydent Putin: "przestępstwo",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta