Oszczep po fińsku
W stolicy Finlandii leje i wieje z krótkimi przerwami. Po obserwacji dziesięciobojowego konkursu skoku o tyczce, w którym natura co chwila rozkładała ludzi na łopatki, sędziowie uznali, że trzeba oszczędzić takich przykrości tyczkarkom i, kierując się prognozami meteorologicznymi, przełożyli interesujący nas konkurs o dwa dni. W tej konkurencji pobicie rekordu świata jest bardzo możliwe - pragną tego zarówno działacze lokalni, jak i władze IAAF, więc decyzja wydaje się wielostronnie uzasadniona. Na piątek przełożono także eliminacje skoku wzwyż (Grzegorz Sposób).
Zanim te komunikaty poszły w świat, na stadion przyszły młociarki, wśród nich Kamila Skolimowska, która miała proste zadanie - machnąć metalowym sprzętem poza cienką czerwoną linię wyznaczającą granicę kwalifikacji do finału, czyli 70 m. Polka pierwsza weszła do koła, pokręciła się niezbyt pewnie, młot przeleciał tuż koło słupa podtrzymującego siatkę ochronną, ale wylądował blisko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta