Amerykański sen
Choć dopiero wróciłem znad Adriatyku, mój śródziemnomorski duch znowu się odzywa, domaga się, bym posiedział na piasku, nad wodą. Odnajdujemy więc z żoną jedno z tych miejsc, które powoli pojawiają się w stronach dalekich od przestrzeni morskich - coraz częstsze jest urządzanie sztucznych plaż, nawet na brzegach Szprewy. Są tu boiska do towarzyskich meczów siatkówki, małe piaszczyste polany z leżakami, jakby to było na Sycylii albo na wybrzeżu hiszpańskim. Są też wygodne stoły, przy których berlińczycy popijają piwo, zagryzając włoską bruscetą. Wieczór jest bardzo przyjemny, wrześniowy, wszystko w tych okolicach tiergarteńskich spokojne i miłe...
Nagle uprzytamniamy sobie, że na piasku zachodniego wybrzeża amerykańskiego trwa w tym samym czasie klimatyczne, społeczne i ludzkie piekło. Jak mogą istnieć równoległe światy, ten pogrążony w letargu i tamten pełen grozy, lęku, cierpienia? To tak, jakby nerwowy widz przeskakiwał z jednego kanału na drugi: tu transmitują mecz piłki nożnej, tam toczy się duszeszczipatielnyj romans meksykański, a gdzie indziej dziecko afrykańskie z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta