Szczyt bez Castro
Madryckie media prześcigały się w piątek w spekulacjach, dlaczego na rozpoczynającym się w tym dniu w Salamance szczycie przywódców państw Ameryki Łacińskiej i Półwyspu Iberyjskiego zabrakło Fidela Castro. Według prawicowych gazet "ABC" i "El Mundo" Kubańczyk załatwił sobie dwa godzące w USA zapisy w dokumencie końcowym, po czym wystawił do wiatru premiera Hiszpanii. Zbliżony do rządu "El Pais" uważa, że Castro nie chciał przyćmić swego kolegi, Wenezuelczyka Hugo Chaveza. Według radia Cadena Ser Castro przestraszył się, że podzieli los generała Pinocheta, aresztowanego w 1998 r. w Londynie.
afp, oprac. p. k.