Jestem cyrk, pajac, linoskoczek
Jeden z krytyków nazwał go "barbarzyńcą w ogrodzie tradycji". Było to w czasach, kiedy prowadził Teatr Narodowy. Jego spektakle budziły wówczas gorące dyskusje, recenzenci podzielili się na entuzjastów i zagorzałych przeciwników. Publiczność miał jednak po swojej stronie. Ona przyjmowała nowatorskie pomysły Hanuszkiewicza właściwie bez zastrzeżeń.
"Dopóki cię nie wyszydzą, będziesz nikim" -takie motto można znaleźć w jego autobiograficznej książce "Psy hondy i drabina". Tytuł jest znaczący, bo do dziś pamięta się, jak podczas przygotowanej przez niego inscenizacji "Miesiąca na wsi" po scenie Teatru Małego biegały psy. To jego Kordian, grany przez Andrzeja Nardellego, monolog na Mont Blanc wygłaszał na drabinie, a "Balladyna" była jedną z najgłośniejszych inscenizacji dzieł Słowackiego - dosłownie i w przenośni - bo odtwórcy postaci Goplany, Chochlika i Skierki jeździli po scenie na nowoczesnych hondach.
Wywodzę się z szopkiObchodzący w ubiegłym roku 80. urodziny Adam Hanuszkiewicz jest rodowitym lwowiakiem. Aktorstwo studiował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta