Skromny władca
- Niczego tu od siebie nie oczekuję, byłem psychicznie przygotowany na porażkę w dwóch setach - mówił Szwajcar, a wszyscy, którzy jego mecz z Nalbandianem widzieli, mogą do tego dodać tylko jedno: władca światowego tenisa nic nie stracił ze swej ujmującej skromności.
Federer jeszcze dwa tygodnie temu chodził o kulach i przyjechał do Szanghaju po najgroźniejszej w karierze kontuzji (kostka). To, że nie wygrał łatwo, jest przede wszystkim zasługą Nalbandiana. Argentyńczyk to jeden z niewielu tenisistów, którzy mają z Federerem dodatni bilans...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
