Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Duża chmura, mały deszcz

28 listopada 2005 | Sport | SS
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

WISŁA - LEGIA 0:0 Mecz jesieni rozczarował. Legioniści grali defensywnie, ale tworzyli groźniejsze sytuacje Duża chmura, mały deszcz Przeciętny mecz dwóch najlepszych drużyn w Polsce. Dzięki remisowi Wisła utrzymała pierwsze miejsce po rundzie jesiennej. Już za tydzień pierwsza kolejka rundy rewanżowej Mecz w Krakowie kończono w zimowej scenerii. Od lewej: Tomasz Kiełbowicz, Paweł Kryszałowicz i Jakub Rzeźniczak (c) BARTOSZ SIEDLIK

Chmura duża, deszcz też, bo lało przez 90 minut. Pod koniec meczu padał nawet śnieg. To tyle, jeśli chodzi o pogodę. Co do wrażeń sportowych, to mieliśmy do czynienia z mżawką. Lider i wicelider powinni uraczyć wszystkich kibiców czymś znacznie bardziej smakowitym, chociaż mokre boisko i deszcz wyraźnie im w tym przeszkodziły.

Wisła wystąpiła bez kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego i ukaranego kartkami Radosława Sobolewskiego. W Legii zabrakło Łukasza Surmy (kontuzja) i Bartosza Karwana (kartki). W Wiśle nieobecnych miał kto zastąpić, w Legii - nie bardzo. Warszawianie nie mieli wyjścia - musieli przyjąć obronny wariant gry, bo w obecnym składzie, z tak trudnym przeciwnikiem na jego boisku, było to jedyne sensowne wyjście.

Gospodarze wprawdzie przed tygodniem przegrali w Gdyni, ale we wtorek pokonali Cracovię 3:0 i pół Krakowa już zaczęło mówić o końcu kryzysu. Na mecz z Legią czekano więc z nadzieją, tym bardziej że w Krakowie pamiętano o wiosennej porażce...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3698

Spis treści
Zamów abonament