Tak się bawiła stolica
Miejskiej imprezy sylwestrowej w stolicy nie było. Rozczarowani byli warszawiacy i turyści. Każdy witał Nowy Rok na własną rękę. Bawiono się na prywatkach, w hotelach, kinach, teatrach i na ulicach.
W miejscu, w którym rok temu noworoczne życzenia składało sobie 12 tys. ludzi a dwa lata temu 15 tysięcy - tym razem nie było nikogo. Plac Defilad o północy świecił pustkami. Kilkaset osób zebrało się jedynie przy choince Millennium. Bez udziału władz miasta w niewielkim stopniu spełniło się życzenie byłego wiceprezydenta stolicy Andrzeja Urbańskiego, by właśnie przy tej choince było "kultowe miejsce spotkań" warszawiaków.
Razem z innymi- Przyszliśmy, bo chcieliśmy w tłumie, z innymi, powitać Nowy Rok, a choinka jest najbliżej w centrum. I zaraz wracamy na imprezę w domu - mówili nam Ewa i Marcin Sieczkowscy. - Od kilku lat przychodziliśmy o północy na plac Defilad. W tym roku jakoś głupio i smutno, że nic tu się nie dzieje - komentują. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta