Wojna gazowa o Ukrainę
W wojnie gazowej, wytoczonej Ukrainie przez Rosję, chodzi przede wszystkim o cele polityczne: rzucić Kijów na kolana i doprowadzić do porażki Wiktora Juszczenki podczas marcowych wyborów parlamentarnych, aby władzę w państwie mogli przejąć posłuszni Moskwie, prorosyjscy politycy.
Zgłoszona w ostatnim momencie, na kilka godzin przed zakręceniem gazowych kurków, propozycja prezydenta Władimira Putina, aby w I kwartale 2006 r. zamrozić ceny gazu dostarczanego Ukrainie na dotychczasowym poziomie, była jedynie swego rodzaju grą na czas, w nadziei, że Kijów zmięknie. Podobnie jak w przypadku wcześniejszej, dość nieoczekiwanej oferty Putina, który zaproponował Ukrainie komercyjny kredyt w wysokości ponad 3,5 mld dolarów na pokrycie cenowych żądań Gazpromu, chodziło również o skorygowanie niekorzystnego wizerunku Moskwy, jaki zaczął się kształtować w miarę narastania konfliktu. Reszta pozostała bez zmian. Cele polityczne - także.
GAZ ZAMIAST CZOŁGÓWRosja od lat zapowiadała, że traktuje surowce energetyczne jako instrument realizacji własnych celów strategicznych. Teraz próbuje zaspokoić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta