Żywioł i trochę irytacji
Reżyser Szczepan Szczykno zabawił się w Guślarza. I to mu wyszło najlepiej: przemawiał, oprowadzał i usadawiał widzów. Był niezastąpiony, gdyż układ miejsc i scen nie był łatwy do rozszyfrowania nawet dla posiadaczy programu z planem.
Początek, zagrany w plenerze, był dostępny dla wszystkich, na ciąg dalszy obowiązywały zaproszenia. W ostatniej chwili inscenizatora ruszyło sumienie i pozwolił wpuścić wszystkich.
Była to odważna decyzja. Nikt na niej nie wyszedł dobrze, gdyż stłoczenie ludzi w małych celach fortu uniemożliwiało właściwy odbiór...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta