Poezja nie ocali świata
Poezja nie ocali świata
Z Ryszardem Krynickim, poetą, tłumaczem i wydawcą rozmawia Piotr Kępiński
Stwierdził pan kiedyś, że jego wczesne wiersze nie poddawały się przekładom na języki obce. Teraźniejsza pana twórczość jest tłumaczeniom bardziej przychylna.
Powiedziałem trochę inaczej: że są chyba niemożliwe do przełożenia. Zdarzało się jednak, iż niektóre z nich były przekładane. Na przykład kilka, w tym "Podróż pośmiertną (III) ", przetłumaczył na niemiecki Peter Lachmann. Moje wczesne wiersze są za mocno osadzone w języku, można powiedzieć są w język uwikłane, w jego dwu- i wieloznaczności, brak precyzji, w jego zmienne idiomy. Tego przełożyć się nie da. Jak przetłumaczyć "Pęd pogoni, pęd ucieczki", gdzie słowo "pęd" oznacza raz "bieg", raz pęd rośliny, a niekiedy i jedno, i drugie? Mniej więcej w połowie lat siedemdziesiątych zacząłem pisać inaczej, nie dlatego, że chciałem być tłumaczony na języki obce -- tylko, że czułem potrzebę zmiany. Pragnienie to odczuwam zresztą dosyć często. Wypróbowuję pewien sposób wypowiedzi, dochodzę do pewnej granicy -- i odchodzę.
Okazuje się zresztą, że nawet pozornie proste wiersze bywają trudne do tłumaczenia. Ciągle bowiem jedne słowa wychodzą z użycia, inne powstają. Widać to szczególnie teraz, kiedy polszczyzna nie zawsze radzi sobie z napływem nowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta