Do redakcji
Do redakcji
Uciążliwa droga darów
Jestem Polakiem przyjeżdżającym z darami do Polski od 9 lat. Instytucja charytatywna, w której pracuję, jest odsyłana z ostatnimi transportami darów od biura do biura, od urzędu do urzędu -- jak na nieludzkiej ziemi.
Przedstawię przebieg ostatniego transportu do Szpitala Dziecięcego "Omega" w Warszawie i Zespołu Zdrowotnego w Przemyślu.
Przypłynąłem statkiem "Inowrocław" z Anglii do Gdyni 19 maja br. C. Hartwig --wporozumieniu z Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej -- w ciągu 3 godzin załatwił formalności i odprawę celną. Ostateczna odprawa miała odbyć się 22 maja w Warszawie. W Warszawie szpital odmówił przyjęcia darów ze względu na komplikacje narzucone przez Urząd Celny i MZiOS (5 załączników dla U. C. , 6 dla MZiOS plus związane z tym koszty prywatnej agencji idące w miliony złotych) . (. .. ) Pojechałem do Urzędu Celnego, by zorientować się, co robić w takiej sytuacji. Kierownik oświadczył mi, że nie może przyjąć darów do magazynu, nie może dokonać odprawy bez obecności odbiorcy, 5 załączników i SAD wypełnionego przez prywatną agencję. Pojechałem do Ministerstwa Zdrowia, do pana S. Tepera, dyrektora Biura Obsługi Zagranicznych Programów Socjalnych. Po wielu rozmowach telefonicznych ze szpitalami, urzędami celnymi iagencjami ustalono, że następnego dnia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta