Prawie nikt nie pamięta
Piętnaście lat temu w Lublinie rozpoczął się Sierpień
Prawie nikt nie pamięta
Ludzie mówili, że szynka jedzie do Moskwy ukryta w puszkach po farbie, że kolejarze przyspawali pociąg do szyn. Radio i telewizja nic nie mówiły. Regionalne gazety strajk powszechny nazywały "przestojami w pracy". Teraz, po 15 latach mało kto pamięta, że gdański bunt robotników z sierpnia 1980 r. był poprzedzony lipcowymi strajkami w Lublinie i Świdniku.
Jak rozlewała się benzyna
Aleksander Suski, ślusarz z wydziału 360 WSK Świdnik przyszedł 8 lipca do pracy. Nie czuł się zwyczajnie. Atmosfera nie odpowiadała codziennej szarzyźnie. Jak było?
-- Tak, jakby ktoś rozlał benzynę. Wystarczyła iskierka, żeby wybuchł pożar -- wspomina.
Gniazdo numer 3, wydział 320, hala numer 1 -- oto miejsce pojawienia się iskierki. Iskierką była podwyżka cen w stołówce zakładowej. W południe stała już cała WSK. Po 24 godzinach do zakładów przybył minister przemysłu, wojewoda, na pierwszym wiecu pojawili się funkcjonariusze SB. Bezskutecznie namawiali do przerwania strajku. W 4. dniu protestu formuje się Komitet Strajkowy, wchodzi do niego 250 osób. Trzyosobowe prezydium tworzą Zofia Bartkiewicz (obecnie emerytka) , Roman Olcha (teraz mistrz na wydziale remontowym WSK) i Zygmunt Karwowski (wyjechał do USA) .
Komitet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta