Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawie nikt nie pamięta

01 lipca 1995 | Kraj | PR BW

Piętnaście lat temu w Lublinie rozpoczął się Sierpień

Prawie nikt nie pamięta

Ludzie mówili, że szynka jedzie do Moskwy ukryta w puszkach po farbie, że kolejarze przyspawali pociąg do szyn. Radio i telewizja nic nie mówiły. Regionalne gazety strajk powszechny nazywały "przestojami w pracy". Teraz, po 15 latach mało kto pamięta, że gdański bunt robotników z sierpnia 1980 r. był poprzedzony lipcowymi strajkami w Lublinie i Świdniku.

Jak rozlewała się benzyna

Aleksander Suski, ślusarz z wydziału 360 WSK Świdnik przyszedł 8 lipca do pracy. Nie czuł się zwyczajnie. Atmosfera nie odpowiadała codziennej szarzyźnie. Jak było?

-- Tak, jakby ktoś rozlał benzynę. Wystarczyła iskierka, żeby wybuchł pożar -- wspomina.

Gniazdo numer 3, wydział 320, hala numer 1 -- oto miejsce pojawienia się iskierki. Iskierką była podwyżka cen w stołówce zakładowej. W południe stała już cała WSK. Po 24 godzinach do zakładów przybył minister przemysłu, wojewoda, na pierwszym wiecu pojawili się funkcjonariusze SB. Bezskutecznie namawiali do przerwania strajku. W 4. dniu protestu formuje się Komitet Strajkowy, wchodzi do niego 250 osób. Trzyosobowe prezydium tworzą Zofia Bartkiewicz (obecnie emerytka) , Roman Olcha (teraz mistrz na wydziale remontowym WSK) i Zygmunt Karwowski (wyjechał do USA) .

Komitet...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 519

Spis treści
Zamów abonament