Déja vu
Kilka tygodni temu przeżyłem przykre déja vu. O wypowiedź przed kamerą poprosiła mnie korespondentka austriackiej telewizji państwowej. Pytanie brzmiało: - Czy można mówić o powrocie cenzury w Polsce? Ostatni raz na podobny temat wypowiadałem się dla zagranicznej telewizji pod koniec lat 80. Stąd właśnie przykre wrażenie déja vu.
TRZEBA BIĆ NA ALARMOdwrotnie niż przed dwiema dekadami, tym razem nie usatysfakcjonowałem odpytującej mnie dziennikarki. Odpowiadałem rezolutnie, że przecież nie można wątpić w panujące w Polsce demokratyczne zasady; że do cenzuralnych zapisów jeszcze abstrakcyjnie daleko. Lałem oliwę na wzburzone emocje, wywołane tak bardzo fotogenicznymi próbami eksmisji klubu Le Madame, donosami burmistrza Pragi na rzekomo pornograficzne spektakle teatru Suka Off czy niemądrymi wypowiedziami podlaskich radnych, kwestionujących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta