Miejsce pod słońcem
Jest czwartek, 16 (szesnasty) lutego, godz. 11.15 i właśnie postanowiłem zmienić felieton, który napisałem, na inny felieton, który właśnie piszę. Dlaczego zmieniam felieton? Bo nagle myśl mnie oświeciła, a ta oświeceniowa myśl wzięła się z pewnej informacji o pogodzie. W TVN 24 pani redaktor powiedziała właśnie, że niestety nie ma dla nas dobrych wiadomości - w całym kraju bowiem panuje bardzo brzydka pogoda i niebo jest szare, zachmurzone. Tymczasem ja wiem, że od rana (a rano wstałem dość) w moim wschodnio-północnym dystrykcie niebo bez jednej chmurki i słońce wali z całą mocą na "to moje miejsce pod słońcem: oto początek i obraz przywłaszczania sobie całego świata", że przypomnę Pascala. Miejsce pod słońcem - to była wg filozofa pozycja człowieka umożliwiająca mu rozwój i udział we wszystkim, do czego ma się "naturalne prawo". Słońcu zatem dziękować winienem, że mi tę mądrość XVII-wieczną przypomniało, a na wszelki wypadek zatelefonowałem do Wrocławia i stamtąd się dowiaduję, że i u nich miejsce pod słońcem jest przepięknym mocnym światłem skąpane. Co oni zatem gadają w tych telewizjach? Skąd u nich te wiadomości zupełnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta