Nietrwałość i wina
Okazuje się, że nie ma nic mniej trwałego niż pakt stabilizacyjny. Klub PiS złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu, by wybory można było przeprowadzić jeszcze przed wizytą papieża w Polsce wplątując papieską wizytę we własne polityczne gry zapowiedział w swoim stylu Jarosław Kaczyński. I dodał, aby nie było wątpliwości, że to ktoś inny dodaje, że "wszystkim, którzy chcą Polskę zmieniać, wypowiedziano walkę". "Wszystkim" czytaj: Jarosławowi Kaczyńskiemu i PiS. Winni tej sytuacji są, wymieniam alfabetycznie: cykliści, Liga Polskich Rodzin, Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Samoobrona, Sojusz Lewicy Demokratycznej i redaktor Jacek Żakowski. Nie jest winne Prawo i Sprawiedliwość, a już w najmniejszym stopniu nie jest winny Jarosław Kaczyński.
Tomasz Wiśniewski, Białystok