ŚMIERĆ BOKSERA
21 marca 2006 | Sport | MC MP
W SKRÓCIE
ŚMIERĆ BOKSERA
Amerykański bokser wagi półśredniej Kevin Payne zmarł w Evansville wskutek obrażeń, jakich doznał w sobotniej walce ze swoim rodakiem Ryanem Maraldo. Payne wygrał na punkty, ale po ogłoszeniu werdyktu zasłabł i nie był w stanie zejść z ringu o własnych siłach. Prosto z hali przewieziono go do szpitala, gdzie lekarze przeprowadzili operację mózgu. 34-letni Payne, ojciec dwojga dzieci, miał w przyszłym miesiącu zmierzyć się z Julio Cesarem Chavezem juniorem.
m.c., m.p.