Głęboko w nas tkwi zło
Henryk Baranowski: Pierwszy raz reżyserowałem go w 1997 r. w Chorwacji, tuż po wojnie na Bałkanach. Aktorzy chwilę wcześniej naprawdę zabijali, jeszcze pachnieli krwią, nie można było uciec od kontekstu politycznego, od dosłowności. Inaczej się tego zrobić nie dało. Było to wstrząsające przeżycie, bo w tamtych warunkach "Makbet" nie był żadną bajką ani przypowieścią, ale najprawdziwszym dokumentem. W ubiegłym sezonie w Polsce było wyjątkowo dużo adaptacji "Makbeta". Ważną rolę odgrywał w nich element zewnętrzny - kontekst społeczno-polityczny, wojenny, gangsterski. A mnie w tej sztuce kompletnie to nie interesuje. Obchodzą mnie odpowiedzi dotyczące najbardziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta