Znad krawędzi
Venus Williams potrafiła odwrócić losy spotkania, choć w drugim secie Hingis prowadziła już 3:0. Widzowie z pewnością nie byli zawiedzeni poziomem meczu.
Grały dwudziesty raz. Szwajcarka prowadziła 10-9, ale przewagę zdobyła głównie wtedy, gdy Amerykanka dopiero wchodziła między sławy tenisa. Kilkakrotnie spotkały się w finałach wielkich turniejów. Ostatnio w 2002 roku Venus pokonała Martinę na kortach ziemnych w Hamburgu. Było to w czasie, gdy Szwajcarka powoli godziła się z myślą, że siła sióstr Williams znaczy więcej niż jej subtelna technika i szybkość myślenia. To był ważny sprawdzian dla obu, bo obie wróciły po przerwach i nie były pewne swej gry na kortach ziemnych. Ukrywały stres towarzyszący spotkaniu, dopiero pierwsze piłki odkryły te nerwy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta