Hydra inflacji na coraz chudszej diecie
Gdy w drugiej połowie 2004 roku w Chile zaczęła rosnąć inflacja, bank centralny podnosił stopy procentowe. Początkowo robił to nieomal co miesiąc. Potem jednak zaczął robić przerwy. Nie zwiększał oprocentowania ani tak często, ani w takiej skali, jak oczekiwały rynki finansowe.
Najbardziej charakterystyczne jest jednak to, że choć gospodarka chilijska nabiera od pewnego czasu niespotykanego od lat rozpędu, Bank Chile utrzymuje realny poziom stóp procentowych na poziomie o wiele niższym niż w przeszłości.
Skąd taki spokój Banku Chile w obliczu podnoszącej swoje paskudne głowy hydry inflacji? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba cofnąć się w czasie.
Lepiej niż w teoriiCharakterystyczną cechą procesu obniżania inflacji w Chile było to, że nie towarzyszyły mu koszty w postaci spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego. Teoria ekonomii mówi, że jednym z czynników wywołujących te koszty jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta