Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ MATKI

15 maja 2006 | Dodatek Rzeczpospolitej | KG
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

KOSTARYKA NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ MATKI Największą gwiazdą drużyny jest jej trener Alexandre Guimaraes. Wszystkich zna i może godzinami opowiadać o futbolu Walter Centeno (nr 10), główny rozgrywający Kostaryki, po wbiciu gola Kubie (c) FOT: JIM BOURG/REUTERS Kostaryka 2005. Od lewej stoją: Jose Francisco Porras, Mauricio Solis, Alvaro Saborio, Carlos Hernandez, Paulo Wanchope, Ronald Gomez, Walter Centeno. W pierwszym rzędzie: Gilberto Martinez, Luis Marin, Harrold Wallace, Gervis Drummond (c) FOT: NICK POTTS/EMPICS/MEDIUM, AP

Nikt lepiej niż on nie pamięta dwóch dotychczasowych występów Kostaryki na mistrzostwach świata. W 1990 roku był rezerwowym, wszedł na boisko w trzech meczach. Pod wodzą najsłynniejszego trenera podróżnika Bory Milutinovicia Kostarykanie przegrali w grupie tylko z Brazylią, a pokonali Szwedów i Szkotów. Dopiero w 1/8 finału wyeliminowała ich Czechosłowacja.

Czternaście lat później w Korei i Japonii Guimaraes siedział już na ławce trenerskiej, a jego piłkarze wygrali z Chinami (prowadzonymi przez Milutinovicia), zremisowali z Turcją i przegrali po pięknej walce z Brazylią 2:5. Odpadli tylko dlatego, że lepszym bilansem bramek wyprzedzili ich Turcy. Zdobyli w azjatyckich finałach więcej punktów niż Polska, choć mieli w grupie dwie drużyny, które później stanęły na podium.

Wrócił i zwyciężył

Po finałach Guimaraes odszedł do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3838

Spis treści
Zamów abonament