Nadzieja na pojednanie
Do Pawłokomy przyjechali m.in. członkowie Bractwa Weteranów Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), ze sztandarem, w wojskowych mundurach. Podkreślali, że najwyższy czas już zakończyć wzajemną nienawiść. - Zanim doszło do rozlewu krwi, Polacy i Ukraińcy żyli w zgodzie. Razem chodziliśmy do szkoły, do kościoła i cerkwi. Potem komuniści nas poróżnili i się zaczęło - powiedział "Rz" 80-letni Grzegorz Ptasznik z Drohobycza. - Moskwie na rękę było, by Polacy i Ukraińcy wzajemnie się wyrzynali. Dlatego dziś powinniśmy sobie powiedzieć wzajemnie: przepraszamy -mówił obwieszony medalami szef koła weteranów UPA obwodu lwowskiego Stefan Wyskiel.
Kiedy prezydenci Polski i Ukrainy mówili o pojednaniu, Dionizy Radoń ocierał łzy. To właśnie on jest jedną z tych osób, które zabiegały, by nie zapomniano o Pawłokomie. Jego dom przez drogę graniczy z ukraińskim cmentarzem. Wspomina tamte tragiczne dni z początku marca 1945 roku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta