Złote rybki na piasku
Jedni nie dorośli do mundialu, inni zostali ukarani za to, że przyjechali bez formy lub przegapili najlepszy moment na zakończenie kariery. Jeszcze inni cierpieli nie tylko za swoje winy, bo mieli trenerów, którzy spętali im nogi przedziwnymi decyzjami.
Wyjątkiem w tym gronie jest Portugalczyk Cristiano Ronaldo - on nie wraca z Niemiec z pustymi rękami, doszedł z Portugalią aż do półfinału, ale choć wygrywał mecze, stracił sympatię kibiców. Mógł być królem dryblingu, został królem oszustów, wygwizdywanym w ostatnich meczach za każdym razem, gdy miał piłkę.
Wśród antybohaterów mistrzostw jest trzech Brazylijczyków, dwóch Anglików, Czech, Serb, Holender, Szwed, Portugalczyk i Australijczyk. Największa konkurencja była w ataku, gdzie zamiast Rooneya i Ibrahimovicia mogli się równie dobrze znaleźć m.in. Adriano, leniwy i ociężały Brazylijczyk z pretensjami do całego świata, Ruud van Nistelrooy, który swoje pierwsze - i zapewne ostatnie - mistrzostwa świata zakończył na ławce rezerwowych, bo trener Holendrów Marco van Basten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta