Społeczeństwo to nie partia
Grzechem Marcinkiewicza jest jego sukces. Nieważne, że tylko wizerunkowy. Ta popularność premiera irytowała prezesa. Marcinkiewicz miał tego świadomość. Ale nic nie robił, odsłaniając brak politycznej dojrzałości. Zamiast uprzedzić śmiertelny cios Kaczyńskiego, budując wokół swojej osoby zaplecze polityczne, do końca grał rolę skazańca, który czeka na egzekucję. Ba, polityczne ścięcie głowy przyjął z uśmiechem na twarzy. Czy to koniec jego kariery? Raczej tak. Wątpliwe, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta