Muzułmanie przeciw islamskim terrorystom
Kilka dni przed rocznicą zamachów z 7 lipca premier Blair stwierdził, że walce z ekstremizmem musi przewodzić muzułmańska większość, która nie popiera przemocy. Rozsądek nakazuje premierowi szukać poparcia u przedstawicieli umiarkowanego islamu, a skrajne grupy skazywać na izolację. Okazuje się jednak, że brytyjskie MSZ kieruje się inną logiką. Dziennikarze dotarli do materiałów świadczących, że ministerstwo próbuje szukać sojuszników do walki z Al-Kaidą wśród radykalnych islamskich organizacji. Założenie, że są to ludzie, z którymi można w jakikolwiek sposób współpracować, jest całkowitym nonsensem.
lor