Biurokratyczny absurd zdradza tajemnicę adopcji
Problem pojawił się, kiedy znowelizowano ustawę o pomocy społecznej. To na jej podstawie powiaty przejęły z początkiem 2005 roku zadania związane z opieką nad dzieckiem. I tak samorząd ponosi koszty utrzymania dziecka w rodzinie zastępczej albo placówce opiekuńczej. Dziecko trafia tam na co najmniej sześć tygodni, gdy czeka na adopcję. Pracownicy opieki społecznej, zanim wydadzą pieniądze podatników, muszą przeprowadzić wywiad środowiskowy w miejscu zamieszkania matki - tego wymagają przepisy. I tu pojawia się problem, by w tajemnicy utrzymać informację o urodzeniu i oddaniu dziecka. - Kobiety często jadą na drugi koniec Polski, by urodzić dziecko. A potem okazuje się, że do ich domu w rodzinnej miejscowości puka pracownik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta