Trudne rozliczanie państwa bezprawia
Zbigniew Romaszewski: To dobre pytanie i trochę szkoda, że dopiero teraz je sobie stawiamy. A może odpowiedź na to pytanie była znana, ale nie do końca wzięto ją pod uwagę. Jedna sfera dotyczy bezpieczeństwa państwa - chodzi o wyeliminowanie agentów, współpracowników, funkcjonariuszy z możliwości zajmowania stanowisk bez ujawniania ich przeszłości, bo to stwarza możliwość szantażu. Ten problem podjęto w 1997 roku, bo to było oczywiste. Tak powstała ustawa o lustracji. Druga kwestia to problem sprawiedliwości. To jednak nie to samo, czy byłeś agentem, czy też byłeś kimś, kto ryzykował życie, karierę, przyszłość dla wolności i sprawiedliwości.
W jakimś sensie dotychczasowa ustawa odpowiadała na to pierwsze wyzwanie...Ona miała spełnić tę rolę, ale po nowelizacjach skończyło się fiaskiem. Stąd niechęć do tej ustawy i potrzeba jej zmiany. Nasz wymiar sprawiedliwości jest niewydolny i nie jest w stanie tego problemu rozwiązać. Procedury nieskończenie długo trwały, a rozprawy przed sądem lustracyjnym były tajne. Osoby podejrzane o kłamstwo lustracyjne i ich adwokaci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta