Bitwa przez przypadek
Zbliżało się mianowicie święto, które Bolesław postanowił godnie uczcić. Gdy rycerstwo odpoczywało w swoim obozie podczas południowego skwaru (pamiętajmy, że wyprawa odbywała się w środku lata), jak pisze Gall Anonim: "tego dnia (...) rżnięto niezliczoną ilość bydła i przygotowywano je zwykłym obyczajem na zbliżającą się uroczystość na stół króla, który miał biesiadować ze wszystkimi swoimi dostojnikami". Mięso z prowizorycznej jatki noszono nad rzekę, gdzie je oprawiano i oczyszczano. Oczywiście Rusini, widząc gromadzących się nad rzeką służebnych, kucharzy i obozową czeladź, nie odpuścili okazji do naigrywania się z nich. Ci jednak, najprawdopodobniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta