Zrozumieć arabską logikę
Błędem jest sądzić, że Izrael jest w stanie zniszczyć Hezbollah albo wyeliminować go z gry jako polityczny i militarny podmiot. Twierdzić inaczej to iść na rękę Hezbollahowi, Syrii i Iranowi, którym zależy na tym, by przetrwanie radykalnej partii szyitów postrzegano jako ich własny sukces.
Arabscy (i irańscy) politycy chętnie określają sam fakt jej istnienia mianem zwycięstwa. Jest to sposób myślenia zarazem szkodliwy i praktyczny. Szkodliwy, ponieważ ten, kto atakuje przeważające siły, dobrowolnie ryzykuje klęskę. Przykładów nie brak: sześciodniowa wojna w 1967 r., wyzwanie, rzucone przez Saddama Husajna Stanom Zjednoczonym i jego atak na Iran, niekończąca się (i zawsze przegrana) walka Jasera Arafata i tak dalej. Strona arabska wychodzi z takich konfliktów z ogromnymi stratami w ludziach i sprzęcie. Doświadczają tego, po raz kolejny, Libańczycy i Palestyńczycy.
Jednak obrót spraw, który w praktycznych i wojskowych kategoriach oznacza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta