Ostatni lot Hrabala
Andrzej Czcibor-Piotrowski: - To obrazek bardzo ładny, ale prawdopodobnie zupełnie zmyślony. Hrabal był człowiekiem chłodnym, nie dążył do słowiańskiego zbratania, choć bardzo lubił ludzi. Mogłem się o tym przekonać podczas wspólnych pobytów w gospodzie. Wokół jego stołu było zawsze tłoczno. I ciekawe, że Hrabal raczej mówił niźli słuchał. To dawało mu prawdziwą satysfakcję, myślę, że potrzebował aprobaty innych. Potrafił się odwdzięczyć. Doskonale zarabiał, miał gest i stawiał wszystkim znajomym, a było ich zwykle dziesięciu, czasem nawet dwudziestu. Zamawiał po kufelku i zakąski - "pivní sýr", gatunek sera, który razem z kroplą piwa daje smakowite smarowidło do kanapek, albo "tlačenku s cibulkou a octem", to jest znakomity salceson. Najdroższym daniem, którym raczyliśmy się na koszt pisarza, był gulasz.
Hrabala poznał...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta