Unia nieobecna - Francuzi triumfują
Czy zjednoczona Europa odniosła wreszcie dyplomatyczny sukces na Bliskim Wschodzie, decydując się na wysłanie swoich sił do Libanu w ramach wzmocnienia sił ONZ? A może należy raczej mówić o kolejnej porażce polityki zagranicznej Unii, która najpierw nie była w stanie zająć jednoznacznego stanowiska w sprawie konfliktu między Izraelem a Hezbollahem, a potem ociągała się z deklaracją dotyczącą kontyngentu błękitnych hełmów, by podjąć stosowną decyzję dopiero pod naciskiem Kofiego Annana?
SPORE AMBICJE BEZ POKRYCIAUnia Europejska ponownie nie skorzystała z okazji, by pochwalić się swoją "wspólną polityką zagraniczną". Decyzja o wyekspediowaniu dodatkowych wojsk na pogranicze izraelsko-libańskie została wprawdzie ogłoszona w Brukseli, ale jej źródeł należy raczej szukać w Rzymie i Paryżu - stolicach dwóch państw, które wystawią najliczniejsze oddziały i które podzielą się w najbliższych miesiącach dowództwem kontyngentu. Mimo wyrazu zadowolenia na twarzy Javiera Solany, wysokiego przedstawiciela Unii ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, trudno mówić w tym wypadku o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta