Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wspólne miasto dwóch księżyców

02 września 2006 | Rzecz o Książkach | ZS
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Wspólne miasto dwóch księżyców Kto raz tu trafił - musi wrócić. Atmosfera Kazimierza nad Wisłą jest jak narkotyk. Fragment pocztówki ukazującej kamienice Przybyłów, około 1905 roku (c) ZE ZBIORÓW RODZINY MICHALAKÓW Widok na Kazimierz z przeciwległej strony Wisły, około 1905 roku (c) ZE ZBIORÓW ZBIGNIEWA LEMIECHA Widok na Kazimierz z góry Trzech Krzyży, początek lat 30. XX wieku (c) ZE ZBIORÓW RODZINY MICHALAKÓW

Odwiedzający miasto - utrzymywał Antoni Słonimski, który spędził tam pierwsze samodzielne wakacje - zapada na "młodzieńczą, ale nieuleczalną chorobę serca, której rozsadnikiem jest to poetyczne miejsce".

Niektórzy przyjeżdżają tu od dziecka, inni odkrywają Kazimierz już jako dorośli. Nieodmiennie jednak spotkanie z miastem rzuca jakiś szczególny urok, od którego trudno się wyzwolić. "Byłem w Kazimierzu kilkanaście razy. Ale jeśli by mnie ktoś obudził któregoś ranka i powiedział "Kazimierz", byłbym gotów znów tam pojechać" - mówi jeden z bohaterów powieści Jakowa Glatsteina "Wen Jasz is gekumen".

Jedno z najchętniej i najczęściej malowanych miast Polski, miejsce plenerów i letnich szkół malarskich - często stanowi także temat literacki. "Kazimierz vel Kuzmir. Miasteczko różnych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3931

Spis treści
Zamów abonament