Bawiliśmy się w żołnierzy
Włodzimierz Odojewski: Czekaniem na mamę. Była w Białym Krzyżu i została zmobilizowana. Raniono ją pod Koninem. Niemcy zbombardowali transport‚ w którym się znajdowała. Wraz z innymi kryła się przed niemieckim samolotem na ziemniaczanym polu w jakiejś bruździe. Samolot zawrócił i siekał po polu z broni maszynowej. Dostała dwie kule w nogę. Do domu wróciła dopiero pod koniec października‚ może nawet był to już listopad. Padał deszcz.
Biały Krzyż? Jaka to była organizacja?Półwojskowa‚ o charakterze oświatowo-kulturalnym. Chętnie zatrudniano w niej nauczycieli‚ pedagogów. Przed wojną mama prowadziła zajęcia z żołnierzami: półanalfabetami i analfabetami‚ gdzieś z Kresów.
W Białym Krzyżu była też matka Mareczka‚ bohatera pańskich opowiadań z tomu "Jedźmy‚ wracajmy... "‚ które teraz sfilmować ma Jan Jakub Kolski.To miała być powieść‚ którą pisałem trzydzieści lat temu‚ ale utknąłem gdzieś na 80 stronie. Zatkało mnie. Czułem‚ że wchodzę w dosłowny życiorys‚ a tego bardzo nie lubię. Musiało minąć ćwierć wieku‚ bym zabrał się do tego tekstu na nowo. Jedne fragmenty wyrzuciłem‚...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta