Peryferie i centrum
Promieniowanie polskiej poezji bierze się nie tylko stąd‚ że schyłek ubiegłego stulecia obdarzył nas talentami i osobowościami Miłosza‚ Herberta‚ Szymborskiej czy Różewicza. Decydująca wydaje się umiejętność przekazania innym poczucia własnej obcości w świecie. Z niego bierze się zauważalne u największych polskich poetów poczucie odrębności‚ ale i zmarginalizowania. Postawa autorska na pozór mało twórcza prowadzi niekiedy do niezwykłej i gorzkiej dojrzałości. Jest swoistą formułą sukcesu‚ a może i rewanżu młodszej kultury na tych kręgach cywilizacyjnych‚ co pozornie dojrzalsze‚ bo historycznie bliższe rzymskim‚ a poprzez nie i greckim korzeniom‚ od dawna nie są zdolne do akceptacji własnego dziedzictwa.
Historia nigdy się nie kończyDzisiejsi polscy poeci wyrastają z tej samej‚ która charakteryzowała ich poprzedników‚ od Mickiewicza po Miłosza‚ potrzeby dowartościowania peryferii. W tomie wierszy Józefa Barana "Zielnik miłosny" stałym punktem wyjścia pozostaje wieś. Dla poety niegdyś wpychanego do skansenu poezji chłopskiej wiejski pejzaż jest początkiem drogi. Wieś motywuje do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta