Dziennikarze na celowniku
W ciągu kilkunastu dni politycy przypuścili dwa zmasowane ataki na media. Atak PiS na TVN spotkał się z należytym odporem. Protestowali wszyscy, od laureatów nagród Grand Press, po przewodniczącego OPZZ włącznie. Drugi atak - tym razem PO i SLD - na media publiczne nie wywołał praktycznie żadnych odruchów solidarności z atakowanymi. Ciekawe, dlaczego?
Odpowiedź nasuwa się sama: bo im się należało! Za uległość wobec władzy, manipulacje, stosowanie cenzury, zastraszanie dziennikarzy. Nie można przecież tolerować rządów komisarzy politycznych, układania czarnych list, bicia po kieszeni niepokornych, przepłacania publicznym groszem posłusznych i dyspozycyjnych. Trudno przymykać oko na gry tajnymi dokumentami i niewpuszczanie do studia opozycji. Na ucieczkę widzów od nierzetelnych programów informacyjnych. To faktycznie zarzuty z najwyższej półki, jak zauważyli posłowie SLD, sytuujący obecną TVP bliżej Radiokomitetu Sokorskiego niż telewizji Kwiatkowskiego. Można wątpić, czy problem załatwi zwołanie komisji kultury, zorganizowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta